piątek, 30 grudnia 2011

kosmeetyki. :)

Dobry wieczór moi drodzy. ;* I jak tam? :) Jak przygotowania do Sylwestra? Fryzjerzy, kosmetyczki poumawiane, wielki romach, czy raczej stawiacie na skromność? :) Jakby nie patrzeć to ostatnia noc roku. :)
Gdyby chociaż gram śniegu za oknem był, można by było poczuć tego Sylwestra, a takto? :(
Pamiętam jak w tamtym roku, chłopcy bez koszulek tarzali się w śniegu, a teraz? Chyba tylko w piachu.
Nie odczułam w ogóle świąt, tak samo jak i jutro nie odczuję Sylwestra. :( Brak klimatu i w sumie brak wszystkiego. Czuję się jakbym szła na impreze, tylko, że baardzo dużą.

Dzisiaj tak jak obiecałam będzie kosmetykowo. :) Coś co polecam i coś co odradzam. ;)

Zacznę może od lakierów.


lakier - essence nr 70 nude.

Jak dla mnie świetny kolorek, bardzo długo szukałam własnie czegoś takiego, jeden z moich ulubionych. :)



lakier - KOBO ( niestety numerek mam zaklejony przez cenę, zeskrobany odcien możecie zobaczyć na moim kciuku, hi. )

Bardzo ładny, połyskujący, rzucający się w oczy kolorek. :)

Odżywki:




Odżywki firmy EVELINE
-maksymalny wzrost paznokci - paznokcie faktycznie szybciej rosną, ale przez to są osłabione i częściej się łamią.
-paznokcie twarde i lśniące jak diament - przyznaje, po żadnej odrzywce twardszych paznokci nie miałam.
-SOS dla kruchych i łamliwych paznokci - faktycznie, paznokcie po niej stają się mocniejsze.
Napewno żeby zobaczyć efekt, trzeba ich rzetelnie używać, ja używam ich od ponad miesiaca i efekty są. :)

Szampony:


Grrr.. I doszliśmy do punktu przy którym się wściekam.. Zamiast być przy jednym sprawdzonym szamponie, to kombinuje cholera wie z czym. Na 3 ostatnie szampony łącznie wydałam poznad 100 zł i nadaję się jedynie do kosza.
szampon EVELINE zwiększający objętość - zdecydowanie mój ulubiony. Faktycznie zwiększa objetość nie obciążając włosów, do tego ładnie pachnie.
szampon  CECE MED do włosów wypadających, symulujący wzrost włosów - taa, dupa, dupa, dupa. Włosy mi splątał jak żaden inny, żeby je rozczesać godzine siedziałam w łazience i płakałam.
odżywka Marc Anthony MOISTURE GLOSS RENEWAL - włosy mam po niej tak płaskie, że nie mogę sobie dać z nimi rady. W ogóle nie potrafię ich ułożyć. Jedyna zaleta to śliczny zapach.
szampon - Marc Anthony DAMAGE REPAIR - ten zam komentarz co punkt wyżej.

Tusze:



tusz do rzęs AVON superSHOCK - tuszu używam już bardzo długo i zajmuje on drugie miejsce zaraz po moim ukochanym tuszu EVELINE, o którym mogliście poczytać kilka postów wstecz. ;)



tusz do rzęs  MAYBELLINE Volum Express LIFT-UP - również jestem w nim zakochana. :) Tusz dostałam od mojej Pati, ponieważ nie miała co z nim zrobić, hi. :) Bardzo ładnie podkręca rzęsy, nie skleja ich. Nigdy nie lubiłam takich szczoteczek jak w jego przypadku, ale co do tej jestem już przekonana.

Puder:



puder EVELINE nr 22 Natural - w końcu znalazłam swój jedyny puder, którego napewno nie zastąpie żadnym innym. :) Bardzo długo szukałam takiego, przez który na mojej twarzy nie powstawał by piasek i który dopasował by się do mojej cery. I ten właśnie taki jest. Jak dla mnie idealny. Nienawidzę używać podkładów, bo przez nie czuję się brudna ( chociaż kiedyś używałam ich straasznie dużo ) dlatego poszukiwałam takiego pudru, który będzie lekki, ale jednocześnie zamaskuje moje niedoskonałości. :) I oto i on. :)

Ogólnie uwielbiam kosmetyki marki EVELINE. Wiem, że dla wielu osób się one nie sprawdziły, ale dla mnie są zdecydowanie numerem 1. :)

Teraz chciałam Wam pokazać rzecz, którą jak zobaczyłam to " wyśmiałam ", ale mimo wszystko się na nią skusiłam. Kosztowała niecałe 10 zł, więc pomyślałam nie pieniądz, a wypróbować można. Może się nada jako baza pod tusz.



serum EVELINE Advance Volumiere - serum stymulujące wzrozst rzęs, poprawiające ich kondycję oraz sprawiające, że rzęsy stają się gęstsze.
Na samym początku pomyślałam, jak coś co może kosztować niecałe 10 zł może dawać taki efekt. Kobiety, wydajemy duuużo kasy na zagęszczanie, doczepianie rzęs, a warto spróbować właśnie czegoś takiego. Jestem zachwycona tym produktem, sama myślałam nad przedłużeniem rzęs przed studniówką, ale dzięki temu serum  nie mam potrzeby. Stosuję je ponad miesiąc i moje rzęsy zą znacznie grubsze, gęstsze i dłuższe. Wiele razy spotkałam się z pytaniem czy zagęstszałam rzęsy. :) Polecam chociaż wypróbować. :)

Mam dla Was jeszcze Maskę do włosów WAX. Kiedyś pisałam, ze niebawem pokażę w jaki sposób jej używam. W końcu przyszedł czas. ;)


Maska ma za zadanie poprawić kondycję włosów. Jej receptura oparta jest na ekstrakcie z Henny, której białko odbudowuje zniszczoną strukturę włosa. Mi ta maska się sprawdza, używam jej raz w miesiącu i zdecydowanie wystarczy. :)

Mój sposób użycia ( dłuuugi i nawet meczący, ale daje efekty ):
1. Na umyte włosy nakładam taką ilość maski, żeby mogła pokryć mi całe włosy.
2. Na włosy nakładam czepek, po czym oszuszam je suszarką.
3. Na czepek nakładam ręcznik, żeby maska mogla się nagrzać i jeszcze lepiej podziałać na włosy.
4. Co 10 min zdejmuję ręcznik i osuszam ponownie włosy suszarką, po osuszeniu znów nakładam ręcznik, czekam 10 min i znów je suszę. Tak potwarzam przez godzinę.
5. Spłukuję pozostałości maski, NIE MYJĄC PONOWNIE WŁOSÓW.
Włosy ciężko się po niej układają, są oklapnięte, ale warto przemęczyć się z nimi te 3 dni, bo efekty odbudowy struktury włosa są naprawdę widoczne. :)

No na dziś to by było tyle . :) Mam nadzieję, że zachęciłam Was do paru produktów. :)

Tymczasem uciekam łykać tableteczki i syrop, ponieważ mam kaszel nie z tej ziemi, dusi mnie niesamowicie. :( Poszłam po cichutku do apteki po potrzebne lekarstwa, ponieważ moja mama panikara zapewne by mnie położyła do łózka i nie pozwoliła wychodzić przez najbliższy tydzień.

Jutro pewnie nie uda mi się napisać, bo wszyscy będziemy w szale sylwestrowym, dlatego dziś chciałabym Wam życzyć szampańskiej zabawy sylwestrowej i szczęśliwego Nowego Roku. Żeby był znacznie lepszy od starego i żeby spełniły się Wasze noworoczne postanowienia i marzenia. ;)



Do wyjazdu do Krakowa z najcudowniejszym mężczyzną na świecie pozostało: 7 dni. ;*

Buuuuziaaaki! ;*

7 komentarzy:

  1. to serum do rzęs faktycznie działa, poprawiła się kondycja moich rzęs:) bardzo mi się podoba ten lakier w kolorze nude, chyba się na niego skuszę:)
    udanego sylwestra;*

    OdpowiedzUsuń
  2. Nude lakier jest boski :)), obserwujemy?

    OdpowiedzUsuń
  3. ta odżywka wax jest świetna :))

    zapraszam do siebie, nowa nota! :>

    OdpowiedzUsuń
  4. piękny beżowy lakier <3
    wbijaj do mnie ;p

    OdpowiedzUsuń
  5. wybacz, ze poinformowalam o nowej notce, skoro ja czytalas, ale to akurat wklejalam wszystkim ktorych odwiedzilam :)) dzieki za 'obrone' ;P ja lubie mocne makijaze, ale nie na sobie, a juz w ogole nie tylko po to aby zrobic zdjecie :D takich ambicji dla bloga nie mam aby malowac sie idealnie i zmazac haha ;D

    OdpowiedzUsuń
  6. fajny blog. ;)
    obserwujemy .? :)

    Udanego Sylwka. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. piękny pierwszy lakier! pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń